gru 02 2018

Balea malina - magnolia, moja opinia :)


Komentarze: 0

Witam,

dziś chciałabym poświęcić ten wpis jednej rzeczy która zahacza o kilka kategorii, mianowicie żelowi pod prysznic. Jak to możliwe, że kosmetyk zahacza o kilka kategorii i o jakie? ano chodzi o to, że owy żel nie jest kosmetykiem żadnej wiodącej marki, a żelem kupionym w niemieckiej sieciówce DM i produkowany pod ten właśnie sklep. 

O jakie kategorie się sprawa rozbija więc? o urodę, higienę oraz oszczędzanie, ponieważ za niewielkie pieniądze mamy fajny produkt, moim skromnym zdaniem doganiający wiodące marki. 

OK, a teraz do rzeczy. Jakie cechy są dla mnie ważne?

1.Nie chcę by moja skóra była podrażniona lub przesuszona, co w efekcie dało by efekt papieru ściernegotongue-out ten punkt Balea spełnia. Skóra jest miła w dotyku, nie podrażniona ani nie przesuszona.

2. Miły zapach. Prysznic to nie tylko zmycie z siebie codziennego brudu, miło jeśli jest też relakcujący i jest przyjemnością. Jak to się ma do tego żelu? Kiedy pierwszy raz zobaczyłam żel na półce w sklepie, sięgnęłam po niego nie dlatego, że pomyślałam "wow malinki", a dlatego, że moja serdeczna przyjaciółka bardzo chciała znaleźć jakiś fajny malinowy produkt (tak, sprawa rozbijała się nie tylko o żele, ale i o szampony itp wink). Kiedy już powąchałam to zakochałam się z miejsca w tym zapachu. O ile średnio lubię zapach malinowych kosmetyków bo, pachnieć jak dżem czy kompot średnio mi się uśmiecha, tak tu to była miłość od pierwszego powąchania. Po użyciu utrzymuje się delikatyny i nienatarczywy miły i świeży zapach na skórze. Nie wspomnę i o tym, że i w łazience się unosi miła woń.

3. Wydajność. Ten punkt również spełnia, wystarczy nie wielka ilość na myjce by uzyskać porządaną ilość piany myjącej.

4. Cena. Będę szczera, nie lubię przepłacać. OK, zdarza się człowiekowi zaszaleć i kupić coś droższego, ale na produktach takich jak żel pod prysznic, w przypadku braku problemów ze skórą gdzie konieczne są produkty medyczne (i często drogie) nie widzę potrzeby przepłacać. Inna sprawa, no trzeba się do tego również szczerze przyznać, bogatą matroną też nie jestem.

5. Ekologiczność. No niestety tu nie ma co zaszaleć. Produkt w plastiku, nie sądzę by jakoś szczególnie pozyskanym z recyklingu, choć może się mylę, z ręką na sercu muszę się przyznać, nie sprawdzałam. Jednak dzięki temu, że jest wydajny, plastik szybko nie ląduje w worku na plastiki. Jest to też jakiś plus.

Podsumowując, czy poleciłabym go znajomym i rodzinie? TAK!!! ba, nawet już to zrobiłam.

A i jeszcze jedna uwaga, ale to tak jakby poza tym wszystkim. Zdjęcie żelu zaczerpnęłam z neta, kurczę nie fart bo, nie pamiętam skąd, ale jak tylko się ogarnę to umieszczę źródło, moja fotka niestety zrobiła mi psikus undecided

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz